Po rozmowie z Mania nie mogłem już
wrócić na imprezę. poszedłem do swojego hotelu rozmyślając co
mam dalej zrobić … Tak bardzo ciągnęło mnie do Manki, nie
umiałem sobie wytłumaczyć dlaczego akurat ona tak zawróciła mi w
głowie! Wiedziałem jedno, że nie zależy mi już na Monice. Tak
mojej narzeczonej-byłej. Teraz jest dla mnie nikim. Jest nikim odkąd
wskoczyła mojemu „dobremu” kumplowi do łóżka. Wszystko bym
wybaczył, ale nie zdradę... Łasko nawet nie próbował
przepraszać. rzekł tylko – tak wyszło, sorry dziku.a ona?
Starała się wytłumaczyć, że to jego wina, że ją uwiódł..
sranie w banie. Gdyby mnie kochała nie wskoczyłaby mu do łóżka.
Gdyby kochała. Dopiero teraz zdaje sobie sprawę, ze chciałem
poślubić kobietę, która mnie nie kocha, która bez zadnych oporów
potrafiła wskoczyć do łózka kumplowi jego narzeczonego.. ciekawe
czy to pierwszy raz? W sumie po co ja sobie tym głowę zaprzątam?
Zabolało mnie jedynie to, ze Mania w ogólne nie chciała dać
szansy wytłumaczenia o co chodzi z tą Moniką, że już nie mam
narzeczonej, że ta Monika już dla mnie nie istnieje, ze tylko ona
się liczy, odkąd ją pierwszy raz zobaczyłem na stoku.. miłośc
od pierwszego wejrzenia? Czy to możliwe? Byłem także pewny, ze
straciłem szanse by być z Manią.
Około 3 wróciłam do domku, gdzie
impreza trwała w najlepsze. Nie miałam ochoty już się bawić,
więc postanowiłam wziąć prysznic i iść spać.. Gdy brałam
prysznic cały czas miałam przed oczami Michała i jego malinowe
usta. Usta, które całowały najlepiej na CAŁYM świecie, usta, w
których chciałabym się zatopić jeszcze nie raz. Nurtowały mnie
jeszcze jego słowa. „zauroczyłaś mnie” „ale ja z nią...”
cholera może gdybym dała mu dojść do słowa, może powiedziałby
mi, że między nim a Moniką wszystko skończone, że chce spróbować
ze mną! Pobudka! W życiu by tak nie powiedział, jesteś idiotką,
że w takie coś wierzysz...Mania to nie ta liga- on jest znanym-
uwielbianym siatkarzem, a Ty ? Kim ty jesteś? No właśnie kim...
wstałam około 10, dziewczyny
odsypiały jeszcze imprezę. Wzięłam się za sprzątanie, by nie
myśleć o Miśku. Po 2 godzinach domek był w miarę ogarnięty.
Zadzwonił telefon, podbiegłam do niego z myślą, że to Misiek,
ale w sumie skąd miałby mój numer... Na wyświetlaczu ukazała się
uśmiechnięta buzia Alana. Cholera, zapomniałam o nim...
- cześć słoneczko, wszystkiego co
najlepsze w nowym roku, wyjazd udany?- A dziękuję, wzajemnie. Tak, tak, oprócz tego, ze wylądowałam w szpitalu, zresztą opowiem Ci wszystko na miejscu. O której będziesz w domu?
-O 16 mam samolot, więc tak po 19 powinienem być. Kolacja? Zapraszam do siebie.
-Oo, super. Stęskniłam się za
Tobą.
Skończyłam rozmowę i usiadłam
zmarnowana na kanapę.. Dlaczego muszę go okłamywać...w sumie nie
skłamałam wszystkiego, wyjazdu nie mogłam wymarzyć sobie lepszego
to prawda, w prawdzie mógłby skończyć się inaczej, ale cóż..
skłamałam tylko, że za nim tęsknie.. Ach nie mogę tego dłużej
ciągnąć, nie mogę, ale też nie chce go ranić, nie zasługuje
na to!
-Mańka, gdzie Ty się
podziewałaś?- spytała Anka schodząc ze schodów.
-Byłam się przejść, a póxniej
położyłam się spać, bo kolano odmawiało mi już posłuszeństwa.
-Byłaś z Miśkiem, bo też gdzieś
nam szybko zniknął..?
- nie, nie byłam, widzialam go
ostatni raz w centrum po 12.. pewnie kogoś spotkał i wiesz. A jak tam Bartman.? Musiałam jakoś
odwrócić jej uwagę- zaraz pewnie zaczęłyby się pytania, gdzie,
dlaczego …
- Jest cudowny. Taki jak sobie
wyobrażałam. Jest zabawny, czuły, przystojny po prostu ideał...
Wiem, że to nie w moim stylu, ale całowaliśmy się i było meega,
jak on całuje, o mamuniu. Wymieniliśmy się telefonami i zobaczymy
jak się ta nasza znajomośc potoczy. A i dostałyśmy bilety na ich
mecz w Jastrzębiu.
- Anka, Ty promieniejesz jak o nim
mówisz! Musiał nieźle Cię omamić. Nie przypominam sobie byś o
jakimś innym facecie mówiła z taką fascynacją, Anka... Ty się
zakochłaś.
-Ciiiiiiiii.. nie prawda, nie znam
go.
-Tak, tak. Tak się mówi.
Po chwili dołączyła do nas Klara,
która również opowiadała jaki to Kurek jest cudowny. No proszę,
moje przyjaciółki zakochały się w siatkarzach. Proszę, proszę,
kto by się spodziewał. zjadłyśmy śniadanio-obiad i zaczęłyśmy
się pakować, domek musiałyśmy opuścić do godziny 16. O godz
19.00 byłyśmy już pod naszym domkiem. Nie zdążyłam się nawet
rozpakować, bo zadzwnił Alan ze już jest, ze mogę już przyjść.
Ubrałam się w obcisłą spódniczkę i bluzkę i ruszyłam w
stronę domu Alana. Opowiadał mi o Hiszpanii, ze jest przepiękna,
ze kiedyś mnie tam zabierze. Rozmawialiśmy o wszystkim, o naszym
wyjezdzie, o szpitalu. Nic nie wpominałam, że poznałam Michała,
ze mnie pocałował. Oj nie potrzebowałam kłopotów. A w sumie
nawet nie wiem, czy by to Alana ruszyło. Hm, w sumie ciekawe czy
jest o mnie zazdrosny. Ale nie lepiej nie próbować.
Od incydentu w sylwestra minęło 2
tygodnie. W tym czasie moja rodzina poznała Alana i chyba polubiła,
bo od mamy nasłuchałam się samych komplementów pod jego adresem.
Wychwalała go, że jest odpowiedzialnym mężczyzną, że zapewni
mi wszystko czego potrzebuje. Tak, wszystko z wyjątkiem miłości.
Z każdym dniem starałam się go pokochać nie jak brata, lecz jak
mężczyznę z którym mogłabym spędzić resztę życia. Na
próżno. Moje serce odmawiało. Nie chciało Alana, chciało
Michała! Oddałabym wszystko by być na miejscu Moniki, by być
przy Miśku, by dotykał mnie swoimi delikatnymi dłońmi, by
składał pocałunki na mych ustach, pragnęłam zasypiać koło
niego, pragnęłam się budzić w jego obecności, tak bardzo
chciałabym być na jej miejscu. Teraz musiałam skupić się na
nauce,bo za tydzień czekała mnie sesja. Strasznie się stresowałam.
spotkania z Alanem ograniczyłam do minimum. Mój dzień przez ten
tydzień wygląda tak: spanie, uczelnia, dom, jedzenie, nauka, spanie
i tak w kółko. A nadszedł ten dzień- dzień sesji. Z Alanem umówiłam się , ze przyjdę tak kolo 21 pochwalić się
wynikiem, mam nadzieje pozytywnym. Pod uczelnie
zajechałam
około 12.
miałam jeszcze
godzinę do
sesji, ale
poświęciłam ja na powtórkę materiału.
Wybiła 13- godzina
zgrozy. O 15
wyszłam z sali, trochę poddenerwowana, bo nie byłam
pewna jak mi poszło, musiałam godzinę poczekać
skoro chciałam jeszcze dzisiaj się dowiedzieć
czy zdałam. O
16. została wywieszona
lista. W mojej grupie było 85 studentów
z czego tylko 24 zdało.
W tym ja! Byłam taka szczęśliwa, ze
mi się udało,
chciałabym to wykrzyczeć całemu
światu! Od razu
napisałam sms-a
do dziewczyn I mamy ze
zdałam. Alana
chciałam powiadomić
osobiście.Wiem,że umawiałam się z nim na 21, ale nie mogę wytrzymać! zrobię mu niespodziankę. w drodze do domu wskoczyłam do sklepu monopolowego po nasze ulubione winko. Gdy byłam pod domem zauważyłam jego samochód, o musiał wrócić szybciej z pracy. Weszłam jak poparzona do domu, ubrałam się w obcisłą sukienkę, która w pełnie ukazywała wszystkie moje atuty, założyłam szpilki podkręciłam lekko włosy i ruszyłam w stronę domu Alana. Zapukałam, cisza, drugi raz, cisza. Pewnie nie słyszy, ale ja jestem głupia.. przecież dał mi klucze, przekręcam i wchodzę. jednak nigdzie nie ma śladu po Alana, idę na górę otwieram drzwi od sypialni i zamieram. Butelka z winem ląduje na ziemi...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 8 rozdział! ;)
Bardzo przepraszam za tak długą nieobecność, ale choroba mnie dopadła, na nic nie miałam siły, później te nadrabianie... nie miałam czasu na nic! Wybaczcie, mam nadzieję, że taka sytuacja już się nie powtórzy! ;) Cóż chyba będę musiała spiąć pośladki i zacząć jakoś ciekawiej pisać... cały czas mam wrażenie, ze ta moja opowieść jest bez sensu ...
Czytajcie, oceniajcie, dzielcie się opinią ze mną!
Trzymajcie się ;)
pozdrawiam bardzo serdecznie Pola ;)) ;*
No dziewczyno! Szalejesz. Coś mi się wydaje, że zobaczyła Alana z inną w łóżku, bo co innego. Mam nadzieję, że po tym zbliży się trochę do Miśka i da mu w końcu dojść do słowa, jeśli chodzi o Monikę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :*
super opowiadanie :) będę wpadać ;p
OdpowiedzUsuńgdyby Ci sie nudziło to: http://walcze-bo-warto.blogspot.com/ Nowe opowiadanie, zapraszam :)
pozdrawiam poziomkowa ;)
No to Mania nam się nieźle zauroczyła Miśkiem :)
OdpowiedzUsuńZwiązek, w którym jedna z osób czuje, że uczucie gaśnie jest najgorszą rzeczą jaka może się przytrafić :<
Ale coś czuję, że Alan też nie próżnuje...
Dziękuję za informację, zapraszam do siebie na 15 rozdział i pozdrawiam cieplutko ;)
naranja-vb.blogspot.com
Zapraszam do siebie na nowy rozdzial :*
UsuńPozdrawiam :)
naranja-vb.blogspot.com
Nowy rozdział na: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
;)))
OdpowiedzUsuńhttp://keep-it-in-my-black-box.blogspot.com/ Rozdział 3 :)
OdpowiedzUsuń